GLKS Dłutów
GLKS Dłutów Gospodarze
1 : 4
1 2P 3
0 1P 1
Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra Goście

Bramki

GLKS Dłutów
GLKS Dłutów
90'
rzut karny
Dłutów, ul. Sportowa 2
90'
Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra

Kary

GLKS Dłutów
GLKS Dłutów
62'
Kamil Stelmach faul na Damianie Kopie
66'
Marcin Krasnopolski faul na Damianie Kopie
74'
Emil Łańcuchowski faul na Damianie Kopie
Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra
40'
Damian Kopa krytykowanie decyzji sędziego
90'
Rafał Kępka krytykowanie decyzji sędziego

Skład wyjściowy

GLKS Dłutów
GLKS Dłutów
Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra


Skład rezerwowy

GLKS Dłutów
GLKS Dłutów
Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra

Sztab szkoleniowy

GLKS Dłutów
GLKS Dłutów
Imię i nazwisko
Leszek Rosiński Trener
Dariusz Kudra Kierownik drużyny
Eugeniusz Frankowski Drugi trener
Marta Świercz Fizjoterapeuta
Andrespolia Wiśniowa Góra
Andrespolia Wiśniowa Góra
Imię i nazwisko
Tomasz Karasiński Trener
Bogdan Wójcik Kierownik drużyny

Relacja z meczu

Autor:

mak

Utworzono:

12.10.2014

Bez pauzującego za kartki Kamila Gumela i Pawła Leonowa (sprawy rodzinne) przystąpiła Andrespolia do meczu w Dłutowie z tamtejszym GLKS. Na stoperze Pawła zastąpił Filip Kolad a za Kamila zagrał Adam Chyliński.

Mając w pamięci ostatnią porażkę 1 -3 w sezonie wiosennym oraz świadomość, że mecze z dłutowianami zawsze były trudne nikt nie był do końca pewny ostatecznego rezultatu. Pierwsze dziesięć minut to „sprawdzanie się” wzajemnie przez obie drużyny. Dopiero w 11 minucie bardziej zdecydowanie zaatakowała Andrespolia. Z prawej strony na pole karne do Estemberga zagrała Kopa ale Damian zbyt długo zbierał się do oddania strzału i piłkę spod nóg wybił mu bramkarz Dłutowa Dawid Wójt. Dwie minuty później szybka kontra którą zainicjował Kępka podając spod własnego pola karnego do Estemberga a ten dośrodkowuje na głowę do Wilka. Niestety Przemek w wyskoku fauluje obrońcę gospodarzy i sędzia przerywa grę.

W 16 i 17 minucie piłkarze Dłutowa przeprowadzili dwie szybkie akcje po których powinni prowadzić 2 – 0. Najpierw Borowic z prawej strony zagrywa na lewe skrzydło do Sulimy a ten podaje na środek do Golika. Pomocnik gospodarzy szybkim zwodem uwalnia się od asysty naszych obrońców i wychodzi na czystą pozycję. Jednak jego strzał z 10 metrów mija na lewy słupek naszej bramki. Jeszcze nie ochłonęliśmy po tej akcji a już chwilę później poszła druga lustrzana akcja z 16 minuty. Znów poszło zagranie po przekątnej z prawej strony na lewą do Sulimy a ten zamiast ruszyć z piłką w kierunku bramki Andrespolii odegrał ją jak poprzednio do Golika który tym razem był pieczołowicie pilnowany przez Turka i Kolada co zatrzymało całą akcję.

W 22 minucie Filip Kolad zatrzymał kontrę „granatowo – czerwonych” i błyskawicznie podał wzdłuż linii bocznej do Kurzawy. Witek przerzucił piłkę na lewe skrzydło do Wilka który z narożnika pola karnego uderza lewą nogą na bramkę Wójta. Półgórna piłka pomimo interwencji pomimo interwencji bramkarza wpada do siatki przy drugim słupku. Andrespolia obejmuje prowadzenie 1 – 0.

Ale w 27 minucie niewiele brakowało aby gospodarze doprowadzili do remisu. Na pole karne przedarł się Sulima ale jego potężna bomba trafiła w dobrze ustawionego Dawida Kulpę.

W pierwszej połowie goście zagrozili jeszcze trzykrotnie bramce gospodarzy ale Tomek Niżnikowski przeniósł piłkę nad poprzeczką (32’), zbyt lekko uderzyła na bramkę zamiast podawać i bramkarz złapał piłkę (33’) oraz ponownie zbyt lekko strzelił (45’+2’). Dodatkowo w 40 minucie żółty kartonik zobaczył Damian Kopa który nie mógł pogodzić się z decyzją sędziego.

Na drugą połowę Andrespolia wyszła z jedną zmianą. Za Niżnikowskiego trener Karasiński wprowadził na boisko Felczaka. Od początku goście zaatakowali bramkę rywali ich akcje poza przewagą nie stwarzały dogodnych sytuacji do podwyższenia w wyniku. Dopiero w 69 minucie piłkę pomocnikowi Dłutowa odebrał w środku boiska Wilk i pociągnął z nią wzdłuż linii bocznej. Na wysokości pola karnego minął zwodem w kierunku środka obrońcę i uderzył na bramkę. Piłka podobnie jak przy pierwszej bramce minęła rozpaczliwie interweniującego golkipera w ugrzęzła w siatce. Ten gol wyraźnie podciął skrzydła gospodarzom. W 73 minucie Estemberg w doskonałej sytuacji trafia w bramkarza. W 75 minucie Wilk wpada na pole karne i zostaje podcięty przez obrońcę. Sędzia wskazuje na wapno a egzekutorem jest Kurzawa który pewnym, technicznym strzałem tuż przy prawym słupku zdobywa trzecią bramkę. Dziewięć minut później kolejny rzut karny dla Andrespolii. Tym razem za faul na Kopie. I znowu Kurzawa strzela w prawy dolny róg bramki a Wójt nie jest w stanie zareagować. Andrespolia prowadzi 4 – 0 i jest pewna już kolejnych 3 punktów. Jednak w 90 minucie w zamieszaniu podbramkowym faulowany jest napastnik gospodarzy i sędzia po raz trzeci w ciągu kwadransa odgwizduje „jedenastkę”. Na honorową bramkę dla gospodarzy zamienia go Bartłomiej Grala.

Na pewno Andrespolia wygrała ten mecz zasłużenie i utrzymała czteropunktową przewagę nad Stalą i Włókniarzem Pabianice. Ale też przełamał klątwę rzutów karnych. Jak podliczyli statystycy nasi piłkarze wykorzystali „jedenastkę” po ośmiu wcześniej nieudanych próbach. No i po raz pierwszy od dwóch lat na meczu Andrespolii w Dłutowie lało jak z cebra a świeciło słońce.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości